Twierdza Wisłoujście

Twierdzę odwiedziliśmy jakiś rok temu, ale ostatnio doszły mnie słuchy, że ruszają tam badania archeologiczne, poza tym w czasie pożądków natknęłam się na folder z tamtej wizyty i oto jest wpis 🙂 Na wyciezkę nabraliśmy ochoty po tym, jak kilka razy wspomniano o niej na zajęciach, a że akurat odbywała się tam impreza historyczna (wojowie, rycerze, żołnierze napoleońscy – pełen wypas^^) nie mogliśmy sobie odmówić.

Twierdza Wisłoujście była ważnym strategicznie punktem – bez jej wiedzy nikt nie mógł wpłynąć ani wypłynąć z Gdańska (ujście Wisły znajdowało się kiedyś bezpośrednio przy twierdzy). Była prawdziwą dumą miasta – każdy znaczniejszy gość był po niej oprowadzany (podobnie jak po Zbrojowni). Umocnienia znajdowały się w tym miejscu  już w XIV wieku, w czasach krzyżackich była to siedziba „mistrza ujścia”. Ze średniowiecznego etapu historii twierdzy przetrwała (fragmentarycznie) wieża. Ową cylindryczną wieżę wybudowano tu w 1482. Była ona jednocześnie strażnicą i latarnią morską. Z czasem wieża była podwyższana i otrzymywała nowe hełmy. W okolicy umocnień przez kilka wieków utrzymywała się także osada wraz z kościołem św. Olafa.

Twierdza Wisłoujście – plan.

Twierdza Wisłoujście – stan współczesny.

Od XVI wieku rozpoczął się intensywny proces rozbudowy umocnień. W latach 1562-63 wieżę otoczono Wieńcem – czterokondygnacyjną budowlą na planie koła – prowadzono stąd ogień artyleryjski.  W latach 1586-1602 całość objął Fort Carré – czterobastionowy fort na planie kwadratu (bastiony – Artyleryjski, Ostroróg, Południowo-Wschodni i Furta Wodna). Wejście – solidną (i całkiem ozdobną) bramę – ulokowano we wschodnim murze. W latach 1624-26 dodano kolejny krąg umocnień – Szaniec Wschodni z pięcioma bastionami (Pucki, Ostroróg, Świński Łeb, Bielnik i Wiślany). W 1630 po drugiej stronie Wisły dodano Szaniec Zachodni (nieistniejący). W obrębie twierdzy znajdują się także kazamaty, budynek koszar oraz Domki Oficerskie z Domem Komendanta (XVIII wiek). Wiek XIX przyniósł dalszą modernizację obiektu, który został zdemilitaryzowany po I wojnie światowej.

Wieniec oraz bastiony –  Artyleryjski i Furta Wodna.

Wieniec i Domki Oficerskie.

Kazamaty.

Twierdza dość znacznie ucierpiała w okresie II wojny światowej i niszczała jeszcze długo po niej (np. znaczny fragment wieży runął w 1953 z powodu sztormu a w pobliżu ulokowano zakład przetwarzający siarkę (sic!) – inspektorat sanitarny zamknął nawet teren przerywając prace renowacyjne). Poważna, kompleksowa renowacja rozpoczęła się dopiero w latach 90. Obecnie Twierdza Wisłoujście znajduje się pod opieką Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.

Twierdza Wisłoujście na Apoteozie Gdańska Izaaka van den Blocke .

Twierdza Wisłoujście w XIX wieku.

Ktoś mógłby powiedzieć – Pf! Wały i kazamaty. Jednak zapewniamy, że nawet osoby spoza kręgu militarnych entuzjastów znajdą tu coś dla siebie. Domki Oficerskie, przypominające małe kamieniczki, nadają temu miejscu łagodniejszy rys. Dom Oficera natomiast zaskakuje ozdobnym portalem i tarasem z kamienną balustradą (urządzono w nim małą ekspozycję prezentującą życie codzienne załogi z twierdzy). Dodatkowa rekomendacja to Anton van Obberghen – autor części umocnień.

Domki Oficerów - detal.

Domki Oficerów – detal.

Dom Oficera – wejście.

Herb (będę szczera – przegapiłam go i nie wiem dokładnie gdzie się znajduje).

DSC_0646

Twierdza bynajmniej nie jest opustoszała 🙂

Nie jest to może obiekt powalający rozmiarami, jednak z pewnością jest wart odwiedzenia.

k.

Łowcy na szlaku – zamek w Krasiczynie

Jak może niektórzy z was pamiętają, ubiegłoroczne wakacje spędziliśmy w okolicach Przemyśla. Nie wiem jak to się stało, ale nie było dotąd wpisu o największej niespodziance tamtego wyjazdu – zamku w Krasiczynie! Pozwolicie zatem, że nadrobimy zaległości ^^’

Zamek w Krasiczynie, XVI-XVII w.

Nazwa obiektu pochodzi od nazwiska inicjatora budowy zamku – Stanisława Krasickiegokasztelana przemyskiego, który zaczął wznosić go w końcu  XVI wieku. Jego obecny wygląd, mniej już surowy, jest dziełem Marcina Krasickiego, ważnego mecenasa sztuki, który zajął się jego rozbudową w pierwszej połowie XVII w. Zamek wzniesiony został na planie czworoboku, w narożach znajdują się cztery baszty – Boska, Papieska, Królewska i Szlachecka. Południowa i zachodnia strona zamku to mury kurtynowe zwieńczonymi attyką, północna i wschodnia to część mieszkalna. W skrzydle zachodnim znajduje się dawne wejście główne i  wieża Zegarową (szkoda, że nie zachowało swojej funkcji do dziś, wejść do zamku przez most, to było by coś). Wnętrze dziedzińca otaczają krużganki. 

Zamek w Krasiczynie – plan.

Dziedziniec.

Baszta Boska.

Baszta Szlachecka.

Zamek w Krasiczynie

Niestety zamek nie może pochwalić się równie wspaniałymi wnętrzami – zwyczajnie ich nie ma. O ile budowla dzielnie zniosła różnorakie przeciwności losu spowodowane procesem toczenia się Historii, to skapitulowała pod naporem żołnierzy rosyjskich, którzy rozgościli się w zamku w czasie najazdów w XVIII w. oraz na początku II wojny światowej. Właścicielem Krasiczyna w czasie wojny był  książę Leon Sapieha. Sapiehowie przewidująco opracowali plan ewakuacji swojego majątku, jednak wobec błyskawicznego rozwoju wydarzeń zmuszeni byli zostawić zdecydowaną większość rzeczy na miejscu. Zachował się jedynie, zamurowany w naprędce, gabinet. Zrekonstruowano kaplicę zamkową znajdującą się w baszcie Boskiej (jakkolwiek niektóre detale budzą zdumienie, mamy nadzieję, że mają na to źródła ikonograficzne ^^’). Zwiedzać można także kryptę rodową, która także została odnowiona współcześnie (żołnierze nie oszczędzili nawet jej)

Kaplica w baszcie Boskiej.

Kaplica w baszcie Boskiej.

To co w sporej mierze wpływa na klasę zamku to jego detal – rzeźbione portale, loggie, arkady i dekoracja wykonana techniką sgrafitto. Technika ta polega na naniesieniu na siebie warstw barwionego tynku i wydrapanie w warstwie wierzchniej wzoru, który  odkrywa warstwę spodnią. Krasiczyńskie sgrafitta są unikalne – pokrywały powierzchnię ok. 7000 m2 (odtworzono ok. połowę z nich). Dekoracje owe przedstawiają sceny biblijne i myśliwskie oraz medaliony z popiersiami cesarzy i wizerunki polskich królów.

Dekoracja ścienna Zamku w Krasiczynie (sgraffito)

Sgraffito.

Sgraffito, Zamek w Krasiczynie

Sgraffito (lambada! ^^’).

Zamek otacza zespół parkowy z kolekcją roślin, których sadzonki przywozili Sapiehowie ze swoich  licznych podróży. Znajdują się tu także drzewa posadzone na pamiątkę narodzin dzieci – lipa dla córki, dąb dla syna. (Jeśli znajdziecie miłorząb, obejdźcie o kilka razy dookoła myśląc życzenie. Ponoć się sprawdzają ^^)

Widok na Basztę Szlachecką, Zamek w Krasiczynie

Zamek w Krasiczynie naprawdę nas zaskoczył. Siedząc na dziedzińcu pod błękitnym, bezchmurnym niebem poczuliśmy się przez chwilę jak w Italii. A to wszak perełka naszej, polskiej, architektury. Mieliśmy też szczęście trafić na dobrego przewodnika, który opowiadał z  przejęciem o losach zamku. Trwają starania, aby sprowadzić w jego mury te nieliczne zachowane obiekty.

Fragment Baszty Królewskiej, Zamek w Krasiczynie

k.

Łowcy na szlaku-Toruń

Potrzebujesz książki, a jedyny dostępny w kraju egzemplarz jest w Toruniu? Czyli jedziemy na kwerendę 🙂

Toruń – to jedno z najstarszych miast założonych przez krzyżaków (drugie po Chełmnie). Dzięki swojemu dogodnemu położeniu szybko stało się ważnym ośrodkiem handlu i co za tym często idzie – sztuki. Gościło w swoich murach kupców i rzemieślników z różnych zakątków Europy, zwłaszcza z Westfalii i Nadrenii. Członkostwo w Hanzie i kontakty rycerzy zakonnych (oraz późniejsze przywileje po włączeniu miasta do ziem polskich) sprawiły, że Toruń rozwijał się aż miło i swoją wysoką pozycję zachował aż do XVIII w.

gotyk

Gotyk za kilometr ^^

Toruń reklamuje się hasłem gotyk na dotyk i jest to slogan jak najbardziej trafiony – zespół staromiejski zachował niemal całkowicie swój średniowieczny układ. Zasłużył tym samym na wpisanie na listę UNESCO i Europejski Szlak Gotyku Ceglanego. Obok kościołów, ratusza staromiejskiego i ruin zamku krzyżackiego po mieście pełno rozsianych jest fragmentów obwarowań, baszt, kamienic i spichrzów co robi duże wrażenie.

Ul .Ciasna, Toruń.

Ul. Ciasna, Toruń.

Krzywa Wieża, Toruń.

Niestety z powodu tradycyjnych opóźnień na kolei i czasu spędzonego w bibliotece uniwersyteckiej (swoją drogą – jakkolwiek system dość skomplikowany to pani z informacji  jest pomocna i można korzystać bez strachu) nie zdążyliśmy zobaczyć wszystkiego (przyznajemy – nie starczyło czasu na muzeum, wstyd i hańba! ^^).  Pierwszym punktem wycieczki były pierniczki (wiem, że można je kupić już wszędzie, ale nigdzie nie smakują tak jak w Toruniu 🙂 ) i apteka (pamiętajcie – wygodne buty na długie wyprawy to podstawa).

Zaraz potem kościoły – Wniebowzięcia NMP, św. Janów i św. Jakuba. Ich budowa trwała od XIII do końca XV wieku, wszystkie należą do najważniejszych przykładów architektury ceglanej z krajów nadbałtyckich. Ich forma oddziaływała na budowle innych ośrodków – wciągnięte do wnętrza przypory i detal architektoniczny z kościoła NMP widoczne są np w gdańskiej bazylice mariackiej i kościele św. Trójcy. Zachowało się sporo ich oryginalnego wyposażenia (przy czym część znajduje się obecnie w muzeach, a część została przeniesiona do kościoła św. Jana), to co jednak jest w ich wnętrzach najcenniejsze to całe zespoły średniowiecznych polichromii szczęśliwie zachowanych pod późniejszymi tynkami. Niestety dobra passa opuściła nas po kościele mariackim i następne wnętrza mogliśmy podziwiać już tylko zza krat – połowa św. Janów była zastawiona rusztowaniami, druga połowa zamknięta na kłódkę, natomiast św. Jakub ma wyznaczone godziny zwiedzania i mogliśmy jedynie przeciskać swoje głowy przez szczeliny między kutymi wiciami z minami dzieci przed zamkniętą cukiernią.

Kościół Wniebowzięcia NMP, Toruń.

Kościół Wniebowzięcia NMP – polichromie.

Kościół Wniebowzięcia NMP – krucyfiks, XV/XVI w.

Kościół św. Janów, Toruń.

Kościół św. Janów, Toruń.

Kościół św. Janów, Toruń.

Kościół św. Janów – polichromia z Arbor Vitae i Drzewem Jessego, ok. 1380-90.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Piekna_Madonna_Torunska.JPG

Kościół św. Janów – Piękna Madonna (kopia) i Mojżesz ok. 1390.

Kościół s. Janów – Maria Magdalena unoszona przez anioły, pocz. XV w.

Kościół św. Jakuba, Toruń.

Kościół św. Jakuba, Toruń.

Kościół św. Jakuba, Toruń.

Kościół św. Jakuba- polichromia z Marią z Dzieciątkiem, św. Dorotą i Sebastianem, pocz. XVI w.

Kościół św. Jakuba – Arbor Vitae

Na osłodę zostały ruiny zamku (byłyśmy prawie przekonane, że widziałyśmy ducha krzyżaka, niestety był to tylko odbity w szybie manekin w zbroi ^^’), mury miejskie i tyle gotyckich kamienic i spichrzów ile zdołaliśmy ogarnąć. Ciekawy był także neogotycki budynek więzienia (niech was nie zwiedzie romantycznie opleciony na nim bluszcz – używany jest do dziś) i renesansowe Collegium Maximum UMK.

Spichlerz

Spichlerz przy ul. Ciasnej, Toruń.

Wszędzie się ten gotyk wpycha :)

Wszędzie się ten gotyk wpycha 🙂

Drużyna Łowców wzbogaciła się także o nowego członka – Franka Uśmiechniętą Łyżkę.

franek

(Chcieliśmy też podziękować naszemu tajnemu agentowi Ewie, która dzielnie pełniła rolę przewodnika 🙂 )

k.